Kiedy jest najlepszy moment do tego żeby zacząć? Wiele osób mówi że nigdy, inni znów że TERAZ. A co jeżeli wszyscy oni się mylą? Najlepszy moment żeby zacząć jest…
No właśnie, kiedy to jest? Kiedy jesteś w stanie znaleźć lepszą pracę? Kiedy nie masz żadnej i brakuje pieniędzy? Czy kiedy masz zatrudnienie i stabilną sytuację finansową? Najczęściej w pierwszej sytuacji bierzesz pierwszą lepszą, a w drugiej wybierasz w ofertach, aż znajdziesz tę upragnioną.
Mając na uwadze powyższe – kiedy jest najlepszy moment do tego żeby zacząć budować kolejne źródło dochodu? Kiedy zaległe płatności gonią, czy kiedy jest spokój w biznesie i możesz planować kolejne wczasy? Jak uważasz – łatwiej się buduje dom kiedy trzeba walczyć o każdą cegłę, czy kiedy jest spokój na budowie?
Z drugiej strony, kiedy ktoś walczy o każdą pojedynczą cegłę, buduje swój pierwszy dom to traktuje ją z należytą starannością.Kiedy na budowie jest spokój, bo będzie to kolejny dodatkowy domek letniskowy, to często działania są opieszałe. Efekt w drugim przypadku będzie „no ok, mam kolejny dom” a w tym pierwszym będzie potężna euforia i duma z czegoś własnego.
Podobnie jest w tradingu
Bardzo często na rynkach finansowych sił próbują osoby, które traktują trading jako sposób na rozwiązanie swoich problemów finansowych. Nie uważam, że nie jest to możliwe. Znam wielu traderów, którzy dziś zarabiają, a zaczynali w sytuacji, w której można powiedzieć, że byli postawieni pod ścianą i było to dla nich być albo nie być. Sam jestem tego przykładem, ponieważ kiedy zaczynałem byłem delikatnie mówiąc „niezamożny”. Należy pamiętać, że kiedy ktoś ma kłopoty finansowe, to rynek działa trochę jak lustro – odbija Twoje emocje i te problemy mogą się pogłębić… Trzeba mieć mocny charakter żeby z takiej sytuacji mimo wszystko wyjść z tarczą.
Dlatego kiedy dziś ktoś mi pisze o problemach, to wręcz odradzam mu swój kurs. W pierwszej kolejności powinien być stały dochód – w domowym budżecie nie powinno brakować. Dlaczego to tak istotne? Ponieważ na rynku najgorsza jest presja, którą często sami na siebie narzucamy. Szczególnie ma to znaczenie dla początkujących traderów, którzy nie mają doświadczenia z emocjami na rynku. Jeżeli taki trader oczekuje od rynku konkretnych pieniędzy, to kiedy będzie ich mieć mniej presja w jego głowie będzie rosła, przez co jest duża szansa, że zacznie on popełniać błędy i finalnie zamiast zarobić jeszcze straci.
Jak zatem oszukać system?
Kiedy podchodzisz do rynku bez konkretnych oczekiwań, wówczas rynek nie może Cię rozczarować. W ten sposób unikasz presji, skupienie pozostaje na strategii oraz na przestrzeganiu zasad. Kiedy celem tradingu nie jest łatanie budżetu, tylko powiększanie go, to jest dużo łatwiej! Dzięki spokojowi finansowemu, który gwarantuje Ci Twoje zatrudnienie, Twój biznes, trading możesz traktować z uśmiechem i z przyjemnością. Rynek jak lustro odbije te pozytywne emocje i wówczas szansa na sukces jest większa.
Na swoim przykładzie kilku ostatnich lat zauważyłem, że najlepsze wyniki pojawiają się kiedy pieniądze z tradingu nie są w ogóle potrzebne. Kiedy planuję większe wydatki, paradoksalnie wyniki są gorsze. Skoro to takie proste, to gdzie jest problem i dlaczego nie wszyscy to robią? Problem najczęściej polega na zjawisku, które nazywam „ciepłe kapcie”. To stan, w którym to co robimy w naszym życiu zawodowo, pozwala nam żyć w komforcie. Nie brakuje, ale jakoś luksusowo też nie jest. Taka sytuacja, że masz spokój i jest dobrze na tyle, że możesz założyć właśnie ciepłe kapcie i wygodnie odpoczywać na kanapie. Komu wówczas chce się robić coś ekstra? Poświęcać czas przeznaczony na odpoczynek na naukę czegoś nowego, co na początku wydaje się skomplikowane.
Jeżeli jesteś osobą, która ma taki komfort i spokój to wiedz, że to najlepszy moment do tego, żeby zacząć budować kolejne źródło dochodu dla Twojego domu. Być może właśnie się nad tym zastanawiasz – „Czy aby na pewno potrzebuję tradingu?” Nie mówię, że ma to być zarabianie na giełdzie, może będzie to coś innego. Wiem jednak na pewno, że nawet jeżeli dziś nie potrzebujesz, to jest bardzo duża szansa, że będziesz potrzebować tego w przyszłości. Zastanów się teraz jak wiele osób siedziało w ciepłych kapciach w lutym…
Kiedyś usłyszałem świetne zdanie które jest moim motto po dziś dzień:
Łatwiej jest zapobiegać niż leczyć
Dużo łatwiej jest łykać witaminy, niż leczyć choróbska. Dokładnie na tej samej zasadzie powinno się podchodzić do budowania aktywów, czyli biznesów które przynoszą pieniądze do portfela. Dopóki możesz to buduj, bo kiedyś możesz tego bardzo potrzebować, a wówczas lepiej już mieć to zabezpieczenie.